poniedziałek, 29 października 2018

eco priting ciąg dalszy

                  
          Jakieś dwa lata temu brałam udział w kursie eco printingu u Beaty Jarmołowskiej i to był pierwszy stopień wtajemniczenia w eco pritingu. Obecnie jestem po II stopniu wtajemniczenia w naturalnym farbowaniu i na tym oczywiście to się nie skończy. Uwielbiam farbować w naturalny sposób, odbijając przeróżne liście i kwiaty z własnego ogródka. Nigdy nie wiem co mi wyjdzie ale praktycznie zawsze jestem zadowolona, a to nie jest takie oczywiste ani częste.





Tutaj poniżej to nie poduszki ale tak miłe jak najfajniejsze podusie :)

                                                                    na górze Tosia


na dole Tofik 



                tak będą wyglądały poduszki teraz sa tylko pookręcane ale zaraz będą uszyte




eco printing

To moje nowe - stare rzeczy. Jestem obecnie zafascynowana farbowaniem naturalnym. Używam do tego naturalnych materiałów czyli bawełny i jedwabiu, wszystkich liści,  które mam w ogródku, wody żelazowej, wody zwykłej i kilku innych rzeczy, które są moją słodką tajemnicą. Po połączeniu wszystkiego wychodzą takie super materiały, z których będę szyła poduszki, torebki i co tam jeszcze  przyjdzie mi do głowy.



Na tym materiale odbite są liście miłorzębu japońskiego, gałązka bluszczu i liście iglaków


tutaj utrwalił się sumak octowy, liście róży 


tutaj mam COŚ nie wiem jak się nazywa ale podoba mi się 



cudowny sumak i wisteria inaczej glicynia